środa, 4 września 2013

Rozdział szósty

Stella

          Następnego dnia obudziłam się jak zwykle wcześnie. Podniosłam się z łóżka i skierowałam się wprost do łazienki. Wykonałam wszystkie czynności i w samej bieliźnie zaczęłam przeglądać moją garderobę. Dzisiejszego dnia postawiłam na ciemne jeansy, beżową koszulę w kropki oraz buty w koronkę na wysokim słupku i małą torebkę <klik>. Gotowa wyszłam i udałam się do pokoju Ashley, aby wybrać jej jakiś zestaw na przebranie.
          Po paru minutach wybrałam spodnie w delikatne kwiaty, turkusową bluzkę również w kwiaty, tylko większe i jeansową kurtkę, kapelusz, kopertówkę oraz czarne szpilki <klik>.
Spakowałam wszystko do torby i zeszłam na dół. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał właśnie 8:15. Zatem miałam jeszcze trochę czasu.
          W kuchni zrobiłam sobie na szybko płatki z mlekiem i po zjedzeniu stanęłam w korytarzu przed lustrem i spojrzałam na swoje odbicie. Strój był nienaganny, ale moje brązowe włosy zbytnio do niego nie pasowały. Postanowiłam je spiąć w wysokiego koka. Gdy to zrobiłam zabrałam ze sobą wszystkie potrzebne rzeczy i skierowałam się do wyjścia.
          Otworzyłam nasz garaż i wyjechałam z niego długo już nie używanym samochodem BMW X5. Zapakowałam do niego wszystko i ruszyłam w stronę posiadłości chłopców. Zważywszy na to, że na drogach o tej porze były korki na miejscu zjawiłam się dopiero po 30 minutach, chociaż mieszkają nie daleko nas.
          Zabrałam torby i zapukałam do drzwi. Po paru minutach drzwi się otworzyły a w nich ujrzałam Liam'a.
- hey - przywitałam się a on wpuścił mnie do środka.
- jeśli szukasz Ashley to jest na górze w pokoju gościnnym - powiedział.
          Bez słowa weszłam na górę, a potem jak mówił Payne udałam się do wcześniej wspomnianego pokoju. Zapukałam lekko i po usłyszeniu cichego "proszę" złapałam za klamkę i weszłam do środka. Przyjaciółka siedziała właśnie na łóżku.
- przywiozłam ci czyste ubrania. Mam nadzieję, że dobrze wybrałam.
- na pewno - zabrałam mi torbę i zamknęła się w łazience.
          Usiadłam na łóżku wiedząc, że to trochę potrwa, zanim się wyszykuje. Rozglądałam się po pokoju kiedy do środka nie wszedł dobrze mi znany chłopak.
- cześć słyszałem, że przyjechałaś - rzekł na wstępie.
- hey Niall, przywiozłam Ash ubrania na przebranie.
- cieszę się, że zgodziłaś się pójść ze mną - usiadł koło mnie na łóżku.
- Niall, wiem mówiłeś to wczoraj, a ten pocałunek... - przerwał mi.
- jeśli cię nim uraziłem to przepraszam.
- nie przepraszaj nie masz za co, tylko zaskoczyłeś mnie nim... oczywiście w pozytywny znaczeniu tego słowa.
- uff... bałem się, że coś zepsułem.
          Złapał mnie za dłoń i przysunął się do mnie. Wiedziałam co za chwilę się stanie. Przymknęłam oczy i czekałam, aż znów poczuję ten wspaniały smak jego ust. Lecz nie spodziewanie ktoś z impetem otworzył drzwi.
- gołąbeczki ruszajcie się jedziemy na plan - krzyknął Louis wystaszając nas.
          Odsunęliśmy się od siebie jak poparzeni i spojrzeliśmy na chłopaka, który zdążył już wyjść. W tym czasie wyszła też z łazienki Ashley i we trójkę zeszliśmy na dół.

Ashley

          Z samego rana przyjechała Stella przywożąc mi czyste ubrania. Zamknęłam się w łazience. Najpierw się umyłam, ogarnęłam niesforne włosy i ubrałam się. Chciałam wychodzić już, ale usłyszałam rozmowę Stelli i Niall'a. Nie chcąc im przeszkadzać postanowiłam poczekać. Gdy usłyszałam krzyki Tomlinson'a otworzyłam drzwi i wyszłam. Zeszliśmy wszyscy na dół, gdzie już czekali na nas pozostali. Zebraliśmy się i ruszyliśmy na plan.
          Na miejscu powitał nas dyrektor planu, po czym zaprowadził na stanowisko pracy. Byłyśmy w szoku. Plan filmowy był śliczny, a co do tego wielki. Tutaj za kilka minut miałyśmy rozpocząć swoją pracę z chłopakami. Wokół przebywały kosmetyczki, stylistki i wszyscy inni ludzie zaangażowani w kręcenie teledysku.
          Wszystko szło jak należy. Tańczyliśmy, chłopcy śpiewali... po prostu świetnie się przy tym bawiliśmy. Krajobraz wokół był przepiękny. Znajdowaliśmy się na ogromnej polanie, w pobliżu było jezioro i pełno drzew. Chłopcy dawali z siebie wszystko, aby wyszło perfekcyjnie.
          Na początku nagrywali ich jak byli w namiocie, potem jazda samochodem i głupkowate miny. Wygłupy w dmuchanych kulach na wodzie, gra Niall'a na gitarze na koniec gra w piłkę.
          Kiedy była przerwa Harry za proponował mi spacer po lesie. Oczywiście jak to ja zgodziłam się bez zastanowienia. Rozmawialiśmy o tym jak mi się z nimi pracuje. Wróciliśmy do reszty po jakiś 15 minutach i okazało się, że każdy gania się z pistoletem na wodę. Dołączyliśmy do nich i w świetnych humorach oblewaliśmy się. Nawet doszło do tego, że Paul - ochroniarz chłopców włączył się w zabawę, ale tylko dlatego że chciał to wszystko zakończyć. Chłopcy jak to oni nie chcieli jeszcze kończyć dobrej zabawy.  Dlatego zaczął ganiać Zayn'a, albo raczej on jego.
          Późnym wieczorem reżyser stwierdził, że resztę scen nagramy jutro, więc spokojnie skończyłyśmy pracę. Byliśmy wykończeni całym dniem, a to jeszcze nie koniec. Zmęczeni wsiedliśmy do samochodu i wstąpiliśmy na moment do naszego domu. Ze względu na to, że jutro z samego rana mamy się wstawić na planie postanowiłyśmy tę noc spędzić u chłopców. Nie było innego sensu, przecież to tylko jedna noc. Zabrałyśmy tylko piżamy i zestawy ubrań na kolejny dzień.
          Gdy dojechaliśmy na miejsce chłopcy rozeszli się do swoich pokoi, a ja ze Stellą poszłyśmy do pokoju gościnnego. Po kolei poszłyśmy do łazienki się przebrać. Wzięłam prysznic, nie zważając na to że będę pachnieć męskim żelem. Następnie wysuszyłam włosy, ubrałam się w piżamę i wróciłam do pokoju.
- Ash, coś mi się zdaje, że naszemu Panu Styles'owi się spodobasz - stwierdziła radośnie przyjaciółka kładąc się do łóżka.
- nie gadaj głupot... - spojrzałam na nią - a niby ty i Niall to co? - spytałam.
- my... - zaczęła i wpatrywała się w sufit.
- wy się całowaliście - prawie krzyknęłam uradowana.
- co? Z skąd wiesz? - zapytała zdziwiona.
- sorry, ale słyszałam waszą dzisiejszą rozmowę z rana - przyznałam się.
- ok, całowaliśmy się i było cudownie. Jeszcze nigdy nie czułam się tak wspaniale...
- spokojnie, bo mi się tu zaraz podniecisz i co sobie chłopcy pomyślą - zaśmiałam się.
- hehehe... bardzo śmieszne - odparła odwracając się do mnie plecami - idziemy spać, dobranoc - powiedziała i za pewne poszła spać.
- dobranoc - odpowiedziałam. Nie miałam innego wyboru jak tylko też zasnąć. Jutro czekał na nas męczący dzień i chyba gorszy niż dzisiaj.

***

Chcemy was bardzo, bardzo a to bardzo przeprosić. Wiemy, że tyle czasu nie dodawałyśmy, ale jak wiecie były wakacje i chciałyśmy z nich korzystać. Nie zawsze mamy czas, aby usiąść i napisać coś. Właśnie zaczęła się szkoła i teraz będziemy przesiadywać więcej w domach. Może uda nam się częściej wstawiać nowe rozdziały. Niczego nie obiecujemy, ale postaramy się. 
Jeszcze raz PRZEPRASZAMY.
Kochamy was i czekamy na wasze komentarze :)

5 komentarzy:

  1. Kochany rozdział czekam na nn ;* <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak się ucieszyłam jak zobaczłam, że jest nowy rozdział haha<3
    Super, szkoda tylko, że krótkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale sie uczieszyłam, że jest nowy rozdział. Tak długo na niego czekałam.
    Świetny. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń