niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział czwarty

Ashley

          Jechałyśmy taksówką zawzięcie rozmawiając o dzisiejszym dniu. Nie miałyśmy pojęcia co się wydarzy i byłyśmy tego bardzo ciekawe. Po 30 minutowej podróży w końcu byłyśmy na miejscu. Chciałam otworzyć drzwi i wysiąść, ale nie spodziewanie ktoś je otworzył i to na pewno nie był kierowca taksówki. Tylko Styles we własnej osobie. No nie powiem byłam w szoku i muszę przyznać, że na żywo jest dużo przystojniejszy niż na zdjęciach. Ahh... znowu zaczynam rozmyślać o nim. Ashley ogarnij się - skarciłam się w myślach.
- cześć Ashley - przywitał się podając mi rękę, którą złapałam i wyszłam z samochodu - miło cię w końcu poznać na żywo - dodał uśmiechając się słodko pokazując przy tym swoje urocze dołeczki w policzkach
- mi ciebie również Harry - rzekłam - poznaj moją przyjaciółkę Stellę - przedstawiłam dziewczynę stojącą koło nas.
          Rozmawialiśmy chwilę i poszliśmy na rozmowę z reżyserem. Kiedy weszliśmy do pomieszczenia, gdzie wszyscy już na nas czekali.
- o widzę Harry, że przyprowadziłeś nasze zguby - odezwał się menadżer chłopców Paul
- ma się rozumieć, przecież nie mogę pozwolę, żeby takie ślicznotki się gdzieś zgubiły - powiedział, a ja czułam jak się rumienie.
          Chwilę później po naszym pojawieniu się przyszedł długo oczekujący moment, a właściwie poznanie tego co mamy robić.

Stella

          Wraz z Harry'm weszliśmy do jakiegoś gabinetu. Rozejrzała się po pomieszczeniu, gdzie obecnie znajdowała się sporo ludzi. Nagle mój wzrok zatrzymał się na jednym chłopcu stojącym z innymi po drugiej stronie pokoju. Blond włosy i przepiękne niebieskie oczy, dwie rzeczy które nigdy nie zapomnę. On również na mnie spojrzał. Uśmiechnął się co od razu odwzajemniłam.
          Następnie przeszliśmy do spraw związanych z teledyskiem. Okazało się, że wszystko będziemy nagrywać nie w Anglii tylko w Szwecji, pod nadzorem tamtejszego reżysera. Dostałyśmy też dokładne szczegóły i po godzinie spotkanie się zakończyło.
          Ashley zawzięcie rozmawiała z Harry'm. Widać było, że się dogadują i jeżeli tak dalej będzie to może z tego coś większego wyjść. Zaś ja stałam samotnie obserwując towarzystwo.
- cześć - przywitał się nie spodziewanie Niall
- hey, nie sądziłam że cię tu spotkam - rzekłam
- ja też nie... - przerwał - nasze spotkanie nadal aktualne?
- oczywiście.

Ashley

          Kiedy już wszystko omówiliśmy, podszedł do mnie Harry i poprosiła na stronę, bo chciał porozmawiać. Powiem szczerze, że zdziwiło mnie to i to bardzo. Rozmawialiśmy głównie o teledysku i o tym, ze chłopcy chcą bardzo nas lepiej poznać.
- Ashley, a może poszłybyście z nami na jakiś obiad? - spytał nie spodziewanie
- jasne czemu nie, tylko sądzę, że dzisiaj nic z tego nie wyjdzie
- a to czemu?
- spójrz na Stellę i Niall'a - pokazałam na nich
- a no tak, to raczej oni pójdą dzisiaj sami - odparł
- pewnie i tak, ale kiedy indziej z miło chęcią - rzekłam, a on uśmiechnął się pokazując przy tym swoje cudowne dołeczki - chyba chłopcy się niecierpliwą - stwierdziłam widząc Louis'a jak idzie w naszą stronę
- niby czemu? - zadał pytanie
- bo Louis z Zayn'em zmierzają w naszą stronę, a Liam idzie do Stelii i Niall'a - powiedziałam obserwując chłopców
- a no tak - nagle jego twarz posmutniała, a mi zrobiło się go żal. Chciałam go przytulić, ale coś mi na to nie pozwalało
- i co tam u was gołąbeczki? - odezwał się Zayn
- keviny, gdzie?! - wrzasnął Louis
- ogarnij się Tommo - uciszał go Hazz
- ale ja, przecież nic nie zrobiłem. To ten idiota się drze, że tu są jakieś gołębie!
- ja mówiłem, a nie darłem się - zaprzeczył mulat, a ja miałam już tego dość
- uspokójcie się wreszcie - krzyknęłam na chłopców.
          Od razu zamilkli i był spokój. Nagle podszedł do nas Liam. Widziałam na jego twarzy zdziwienie, tylko nie miałam pojęcia dlaczego.
- jak ty to zrobiłaś, że się tak szybko uspokoili? Ja muszę ich uciszać z godzinę, aż przestaną wariować - odparł na wstępie Payne
- wiesz ma się te swoje sposoby - zaśmiałam się - gdzie Stella i Niall? - spytałam rozglądając się po pomieszczeniu w poszukiwaniu ich. A mogę przysiąść, że nie dawno ich tu widziałam.
-  wyszli - oznajmił Liam - podobno to z nią się umówił - rzekł do chłopaków.

Stella

          Razem z Niall wyszłam z budynku i ruszyliśmy parkingiem w stronę jego samochodu. Gdy tylko doszliśmy, otworzył mi drzwi jak dżentelmen. Wsiadłam, zapięłam pasy, zaś on zasiadł za kierownicą. Przemierzaliśmy ulice rozmawiając o wszystkim i o niczym. Przy nim czułam się na prawdę wspaniale, jakbym przebywała z najlepszym przyjacielem, którego znam od dzieciństwa. Nie wiem kiedy dojechaliśmy po wielki budynek. Nie wiedziałam o co w tym chodzi. Niall otworzył drzwi i pomógł mi wysiąść.
- Niall co my tu robimy? - spytałam zdezorientowana
- zobaczysz niespodzianka, a teraz chodź - złapałam mnie za rękę i weszliśmy do budynku.
          Wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na ostatnie piętro. Potem jeszcze schodami udaliśmy się wyżej. Przed jakimiś drzwiami Niall poprosił mnie, abym zamknęła oczy. Jak kazał tak zrobiłam. Zaczął prowadzić mnie w nieznanym kierunku. Po kilku minutach stanęliśmy.
- możesz otworzyć oczy - poprosił.
          Powoli je otworzyłam i to co ujrzałam zaparło mi wdech w piersiach. Staliśmy na dachu, gdzie rozłożony był spory koc, a na nim kilkanaście puchowych poduszek i koszyk piknikowy z pysznościami.
          Usiedliśmy, a chłopak wyciągnął dwa kieliszki i butelkę szampana. Nalał trunku i podał mi jeden. Popiłam łyk cały czas spoglądając na Horan'a.
- jak ci się tu podoba?
- jest przepięknie. Nie sądziłam, że jest tak wspaniały widok z dachu - rzekłam patrząc się na panoramę Londynu.
          Z stąd było widać Big Ben'a, London Eye oraz Pałac Buckingham i Tamizę. Nie mogłam wyjść z podziwu, jak tu pięknie.
          Niall wyjął z koszyka kiść winogron, truskawki i czekoladę. Zajadaliśmy się, nawzajem karmiąc się. Następnie położyliśmy się i rozmawialiśmy, śmiejąc się ze wszystkiego. Opowiadał różne śmieszne historię jakie przytrafiły się jemu i chłopcom. Nawet nie wiedzieliśmy kiedy zrobiło się ciemno, a na niebie pojawiały się pierwsze gwiazdy.

***

Cześć wszystkim!!! 
O to kolejny rozdział. Nie będziemy się rozpisywać.
Czekam na wasze komentarze. Piszcie czy się spodoba.
Do następnego :)

3 komentarze: